O tym, że diagnostyka endometriozy nierzadko jest trudna, długa i skomplikowana, wiedzą najlepiej kobiety, u których ta choroba została (w końcu) zdiagnozowana. Jednym z podstawowych narzędzi diagnostycznych jest USG w protokole endometriozy, czyli USG transwaginalne miednicy mniejszej metodą sonowaginografii. Czy to jest takie samo USG, które wykonuje ginekolog na rutynowej wizycie kontrolnej?
Endometrioza to choroba, która dotyczy co najmniej, co dziesiątej kobiety, a diagnostyka ze względu na niejednoznaczne objawy trwa nawet 8-10 lat, dlatego wydaje się, że jeśli będziemy mieć większą świadomość, zarówno medycy, jak i pacjentki, jak powinna wyglądać rzetelna diagnostyka endometriozy, możemy przyczynić się do zmiany tych niechlubnych statystyk w zakresie czasu diagnozowania.
Zarówno rutynowe USG transwaginalne, jak i to specjalistyczne, wyglądają bardzo podobnie, jednak znacząco się od siebie różnią. Czym? Po pierwsze, przygotowaniem, przed badaniem należy być na czczo i oczyścić jelita środkiem przeczyszczajacym, tak, żeby nie utrudniały one oceny różnych struktur anatomicznych w obrębie miednicy mniejszej i żeby możliwa była ocena jelit, w końcu nie zwraca się uwagi głównie na macicę, jajniki i zatokę Douglasa, tak, jak w przypadku rutynowego badania. No właśnie, a co właściwie poddaje się ocenie? Można powiedzieć, że sprawdzana jest cała zawartość miednicy mniejszej pod kątem występowania ognisk endometrialnych – więzadła krzyżowo-maciczne, jelito (odbytnica, esica), przegroda pęcherzowo-maciczna i maciczno-odbytnicza, ściany miednicy mniejszej, ruchomość narządów miednicy mniejszej i ich wzajemne relacje. Po drugie, oceny dokonywać powinien doświadczony ginekolog, który w tej chorobie się specjalizuje, co chyba nie powinno być dla nikogo zaskoczeniem, jednak nie zawsze jest to takie oczywiste. Po trzecie, w trakcie badania, podaje się żel kontrastujący, który ułatwia wspomnianą ocenę miednicy mniejszej. Po czwarte, lokalizuje się miejsca największej bolesności. Po piąte, endometriozę, a właściwie jej stopień zaawansowania, ocenia się, posługując się skalą międzynarodową ENZIAN lub ASRM. Po szóste, cena, średni koszt USG endometriozy i konsultacji wynosi 500-700 zł, rutynowe USG kosztuje ok. 200-300 zł.
Często w naszym gabinecie pojawiają się pacjentki z typowymi objawami endometriozy, które nie zostały prawidłowowo zbadane, co oznacza, że nie miały wykonanego specjalistycznego USG, a endometriozę wykluczono na podstawie rutynowego USG. Dodatkowo pacjentki te często słyszą, że „taka ich uroda”, „miesiączka musi boleć” albo „po ciąży przejdzie”. W takiej sytuacji, naszym obowiązkiem, jest poinformowanie pacjentki o różnicach pomiędzy tymi dwoma badaniami, o których wcześniej wspomnieliśmy i skierowanie pacjentki do ginekologa, specjalizującego się w endometriozie. Już niejednokrotnie przekonaliśmy się o tym, że tylko w taki sposób, zwiększając świadomość na temat endometriozy, możemy znacząco przyspieszyć moment diagnozy i proces leczenia.